Młodziki Starsze bronią twierdzy na inaugurację sezonu z Orzeł Sidzina 4:2

25.08.2024

Bardzo ciężki mecz rozegrali na inaugurację II ligi  nasze młodziki starsze. Panująca jeszcze aura wakacyjna wcześnie rozpoczętych rozgrywek przełożyła się na składy obu zespołów. Do Krzeszowic  przyjechała 11 osobowa ekipa z Orła Sidzina, która zostawiła bardzo dobre piłkarskie wrażenie na kibicach i zawodnikach Świtu. Mimo upału jaki panował gra obu zespołów była w szybkim tempie. Bramkę na 1:0 mógł w 3 minucie zdobyć Karol Włodarski ale minimalnie przestrzelił w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Od 7 minuty spotkania Świt zepchnął gości do obrony ale liczne ataki nie przynosiły bramki. Najbliżej zdobycia  byli Karol Włodarski i Mikołaj Dębowski ale obaj ostemplowali poprzeczkę i słupek w jednej akcji. Bramka dla gospodarzy padła dopiero w 15 minucie spotkania gdzie akcję zespołu Świtu wykończył Mikołaj Dębowski. Chwilę później nasz napastnik w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości tym razem trafia przy strzale w nogę bramkarza nie podwyższając wyniku na 2:0.  Zmęczeni nasi  4 zawodnicy z przodu musieli zejść w 25 minucie by odpocząć od tych upałów. W tym momencie do głosu doszli zawodnicy drużyny Orła którzy jak rasowy bokser trzymali gardę w obronie by zaatakować podmęczonego przeciwnika. Jeden błąd w naszej obronie doprowadza do remisu a drużyna gości poczuła krew i zaczęła atakować całą drużyną. W efekcie tych działań tracimy drugą bramkę i do szatni na przerwę schodzimy w nerwowej atmosferze z wynikiem 1:2 dla gości. 

Wiedząc ze Orzeł nie ma za dużo zawodników trener Sebastian Dębowski zarządził grę na wymęczenie przeciwnika. Zawodnicy którzy złapali oddech po atakach w pierwszej połowie zebrali siły by ponownie zaatakować zespół Orła. Pierwsze 10 minut drugiej połowy było grą cios za cios gdzie bliżej zdobycia bramki byli zawodnicy Orła ale z linii bramkowej piłkę wybił nasz obrońca Antek Prywałko. Goście mądrze się bronili ale ich pokłady energii zgodnie z przewidywaniami wystarczyły na 65 minut meczu na tym upale. W 66 minucie po kolejnym ataku udało się doprowadzić do remisu w spotkaniu a piłkę do bramki trafił po dobitce Mikołaj Dębowski. W 70 minucie swojego pierwszego gola w tym sezonie zdobył po solowym rajdzie nasz napastnik Karol  Włodarski, który napracował się tego dnia i zasłużenie mógł się cieszyć z zdobytego gola. 

Wymęczony zespól Orła pokazał charakter do końca, ale brak sił było widać w ostatnich minutach meczu.  Wykorzystali to nasi zawodnicy by przebić się przez linie obrony. Taką sytuację wyczuł na boisku Filip Brandys, który miał więcej czasu przed polem karnym i pięknym strzałem zza 16-tki trafił w okno bramki bramkarza gości.  

Mecz bardzo trudny dla obu drużyn ze względu na upał i braki kadrowe w zespołach. Niemniej nasi zawodnicy pokazali że mają charakter i potrafią z stanu 1:2 zrobić 4:2 i skutecznie obronić swoją twierdzę w Krzeszowicach.

Kolejny mecz za tydzień na wyjeździe z drużyną Krakus Swoszowice. Będzie to niewątpliwie jeden z trudniejszych meczów w tej lidze w walce o mistrzostwo.